Październik w DKK

Coraz chłodniejsza jesienna aura nie stanęła na przeszkodzie klubowiczom z leskiego DKK, by – niestety w bardzo osłabionym przez obecne warunki składzie – stawić się na październikowym spotkaniu. Omawianymi lekturami były „Macochy” Danuty Awolusi oraz „Syn zakonnicy” Joanny Jax, która niedawno sama opowiedziała o swojej książce podczas wizyty w Lesku.

„Macochy” to opowieść o skłóconych siostrach, Nadii i Anicie, które nie radzą sobie z wychowaniem dzieci swoich partnerów. Spotykają się w grupie wsparcia dla kobiet w podobnej sytuacji i zaczynają poznawać na nowo. Czy osobisty dramat pozwoli im nawiązać bliższy kontakt i rozwiązać własne problemy? Danuta Awolusi nie miała problemu z poruszeniem tematu tabu. „Być może nie ma na świecie nic trudniejszego od przyznania się do nienawiści. Nienawiści do dziecka. Nie znam nikogo, kto by kiedykolwiek powiedział coś takiego głośno. Nigdzie o tym nawet nie czytałam”. Dobrze prowadzona narracja i niebanalne rozwiązania sprawiły, że „Macochy” czyta się z prawdziwym zaangażowaniem. Dyskutantki uznały, że w dobie coraz większej liczby rodzin patchworkowych ta powieść jest bardzo na czasie. I że powinny po nią sięgać nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, by tak jak w książce nie okazać się najsłabszymi ogniwami. Smutne według czytelniczek jest to, że taka jest rzeczywistość. „Wszystko zaczyna się od surowych rodziców, którzy nie interesują się swoimi dziećmi” – skonstatowały.

„Syn zakonnicy” jest fikcją literacką, ale fabuła powieści inspirowana została prawdziwymi wydarzeniami. W czasie niedawnego spotkania autorskiego Joanna Jax przyznała, że w związku z tym nie mogła – mimo szczerych chęci – zmienić biegu wydarzeń. A bardzo chciała. Akcja powieści toczy się dwutorowo. Współcześnie: w jednym z krakowskich szpitali śmiertelnie chory Waldemar wyznaje bratu Jerzemu pewną tajemnicę, który na zawsze zburzy jego spokój i zmieni życie. A umierająca siostra Judyta prosi młodą mniszkę o odnalezienie jej pamiętników i przekazanie ich bez świadków bratanicy. Pamiętniki Judyty – skupiająjące się na jej przedzakonnej przeszłości, zakazanej miłości i … dziecku – giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Jaka jest prawda i komu zależy, żeby nie wyszła na jaw? Głównym zarzutem czytelniczek był fakt, że powieść sprawia wrażenie niedokończonej. Ale trudno się dziwić, historia na której oparta jest książka także jeszcze nie znalazła zakończenia.

W obecnej sytuacji – powiat leski jest teraz w czerwonej strefie – spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki zostają zawieszone. Wszystkim klubowiczom na pewno będzie brakować comiesięcznych spotkań. Mamy nadzieję, że sytuacja jak najszybciej wróci do normy.

J.K.

ZAMKNIJ... (c) PiMBP w Lesku, 2020